poniedziałek, 23 stycznia 2017

Zasady działania umysłu - jak radzić sobie z lękiem, złością i smutkiem


Niektórzy mówią, że życie jest sumą wzlotów i upadków. Inni, że jednym wielkim upadkiem. A jeszcze inni sami nie wiedzą, czym jest życie. Ale nikt pewnie nigdy nie powiedział ci, że życie jest permanentnym szczęściem. To się nie zdarza. No dobra, więc jak radzić sobie z negatywnymi uczuciami i emocjami, kiedy nagle z zaskoczenia pojawią się w naszym umyśle czy sercu i zaczną przejmować nad nami kontrolę? Czy te przemijające odczucia, złe, ale też i dobre, to rzeczywiście my sami? A jeśli nie (no bo pewnie, że nie), to czym my sami jesteśmy?


Czym jesteśmy?

W Chinach uważa się, że człowiek złożony jest z 3 elementów: rozumu, serca i istoty. Przenikają się one wzajemnie tworząc nas samych. I tak u jednych dominującą rolę będzie odgrywał rozum. U innych - serce, a u niektórych, bardzo niewielu, ta niewidzialna cząstka, którą kiedyś dawno temu głęboko w sobie ukryliśmy i o której zapomnieliśmy.

W społeczeństwie jest podział na głowy i ręce - tych, którzy pracują umysłowo i tych, którzy pracują fizycznie. Zupełnie zapomniano o sercu, mimo że jest o wiele cenniejsze niż głowa. Dlaczego? Dlatego, że twoja głowa zawiera tylko zapożyczone treści, nie ma w niej nic oryginalnego. Jest związana habitusem, tym, czego dowiedziałeś się w procesie edukacji, co przeczytałeś i tym, co wmówił ci ktoś, kogo uważałeś za autorytet. Twoje serce natomiast należy tylko i wyłącznie do ciebie. Twoje serce nie jest ani chrześcijańskie, ani buddyjskie. Nie jest ani konserwatywne, ani liberalne, ani mądre, ani głupie. Jest za to wciąż autentyczne, ponieważ nie zostało zepsute. 

Rozum przyczynił się do rozwoju nauki, technologii, wynalezienia broni nuklearnej, a być może wkrótce doprowadzi do globalnego samobójstwa. Rozum żywi się wszystkim, co negatywne, ciągle neguje i zaprzecza. A im częściej mówisz "nie", tym bardziej stajesz się zamknięty, skurczony. Gdy mówisz "nie" miłości, umniejszasz samego siebie, zamykasz się na szczęście, zagłuszasz serce. Gdy mówisz "nie" każdej osobie, rzeczy i możliwości, twoje życie staje się puste i bezsensowne. Do życia zaczyna motywować cię tylko lęk przed śmiercią. 

Jeżeli więc masz wybierać między rozumem a sercem - wybierz serce, ponieważ jest ono bramą do twojej istoty. Serce karmi się tym, co pozytywne, mówi "tak", a ty możesz rosnąć i rozwijać się, próbować, być radosnym. 



Poza sercem i rozumem istnieje jednak coś lepszego - istota. Miejsce, w którym nie ma podziałów na dobre i złe, negatywne i pozytywne. To pole pełnej akceptacji, bez oceniania. 

Zasady działania umysłu

Współczesna nauka potwierdza to, że wszystkie uczucia, emocje, myśli i inne przejawy aktywności umysłu znajdują się pod wpływem świata zewnętrznego. Wszystkie rzeczy wypełniające twoją głowę nie są tobą. Problem pojawia się wtedy, gdy identyfikujesz się z tymi zjawiskami zachodzącymi w twojej głowie. A wiem, że to robisz. Prawie każdy to robi. 

Dajmy na to, ktoś nazwał cię idiotą i stałeś się zły. A raczej myślisz, że stałeś się zły. To, że ktoś nazwał cię idiotą, działa jak kontrola zewnętrzna. To znaczy, że ktoś inny kontroluje twoje zachowanie, ma w garści twoją złość. Nie dość, że cię obraził, to jeszcze posiadł nad tobą władzę, ponieważ zachowujesz się jak marionetka. Na takiej zasadzie działa manipulacja - gra na emocjach. 

W twoim umyśle zapisały się schematy myślowe. Habitus, czyli zespół wyuczonych zachowań, lubi to, co zna. Wobec tego, idąc ulicą będziesz potrafił powiedzieć, która osoba jest brzydka, a która piękna, kto ubrał się modnie, a kto niegustownie. Widząc kogoś z kubkiem kawy ze Starbucksa, stwierdzisz, że osoba ta znajduje się wyżej w hierarchii od tej z kubkiem kawy z automatu. 

Czy nadal uważasz, że umysł jest integralną częścią ciebie? Być może nie dostrzegałeś tego dotychczas. Nie odczuwałeś, że przemocą wpojono ci schematy myślowe, od których nie jesteś w stanie teraz uciec. Kim wobec tego jesteśmy? I gdzie w tym wszystkim nasza własna tożsamość?



Będąc dzieckiem chciałeś może zostać kimś wielkim, zmienić świat, być sławnym, zarabiać dużo pieniędzy itp. Co teraz myślisz o tych marzeniach, o ile pamiętasz je jeszcze? Że były głupie i nierealne? Kiedy zacząłeś tak myśleć i dlaczego? 

Sensem medytacji jest to, aby wyzbyć się tego, co umysł nam narzucił. Dzięki niej jesteśmy w stanie poradzić sobie z negatywnymi emocjami, pojąć i poczuć, że nie są one częścią nas. 

Wyobraź sobie, że kiedy twój umysł jest zły, to odtwarza po prostu płytę gramofonową, którą ktoś dawno temu nagrał. Tak samo dzieje się, gdy jesteś smutny - zmienia się tylko płyta. To samo dotyczy zaniepokojenia, lęku, frustracji. Umysł odpowiada płytą na bodźce zewnętrzne. To nie jest twoja reakcja. Nie urodziłeś się z nią. 

Głowa to wspaniały mechanizm. Używaj go, ale nie bądź przez niego używany. 

Aby odnaleźć swoją istotę, pozostań obserwatorem

Bądź przytomny, czujny, świadomy. Gdy odczuwasz gniew, nie odpychaj go. Nie tłum smutku ani lęku, ponieważ stłumione emocje nie znajdują ujścia i powodują choroby. 

Zamiast tego postaraj się postrzegać je jakby były na zewnątrz ciebie. Obserwuj je jak chmury na niebie, które powoli nadchodzą i odpływają. Nazywaj je, ale ich nie oceniaj. To jest złość, to jest lęk, to smutek. Podejdź do nich jak naukowiec do badanego zjawiska. Zaciekaw się nimi, poznaj je. Stopniowo odcinaj się od identyfikacji ze swoim umysłem. Nie jesteś złością, nie jesteś lękiem, nie jesteś smutkiem. On przyszedł do ciebie i odejdzie, jeżeli mu na to pozwolisz. Gdy ci się to uda, odnajdziesz swoją istotę, swoją duszę, staniesz się oświecony. Stanie się tak dlatego, że wzniesiesz się ponad to, co negatywne, ponad ocenę tego, co dzieje się w twojej głowie. To natomiast stworzy harmonię i sprawi, że będziesz o wiele silniejszy, nie runiesz pod wpływem gniewu, lęku czy smutku. Przestaniesz być marionetką, którą steruje umysł i zlepkiem zewnętrznych wpływów. 

Budda Gautama zwykł mawiać do swoich uczniów: "Wpadanie w złość jest tak głupie, że trudno zrozumieć, w jaki sposób inteligentna ludzka istota może to uczynić. Ktoś coś robi, a ty stajesz się zły? Ta osoba może robić coś niewłaściwego, może mówić coś złego, może próbować poniżyć cię lub obrazić. To jej wybór. Jeśli zareagujesz, staniesz się niewolnikiem. Jeżeli natomiast powiesz: "Sprawia ci radość to, że mnie obrażasz. Mnie sprawia radość, że nie staję się zły", zachowasz się niczym mistrz". (Osho)

Przyjrzyj się codzienności - ludzie każdego dnia robią to samo. Mimo że czegoś nie chcesz, bo przynosi ci zmartwienia i złość, to nadal to robisz w sposób mechaniczny, Pozostaniesz bezradny dopóki nie nauczysz się oddzielać umysłu od świadomości. Jeżeli nauczysz się tej trudnej sztuki, życie przestanie przynosić ci smutek, będzie celebracją, sprawi więcej radości i spełnienia. Stanie się dziełem sztuki. 

Zaakceptuj swoje uczucia, ponieważ nie ma w nich nic złego. Świat zawiera w sobie raj, w kurzu ukryta jest świętość. Aby ją odkryć, pierwszym krokiem jest zaakceptowanie siebie, czerpanie radości z bycia sobą. Życie nie potrzebuje kopii. Nie bądź więc Jezusem, Buddą, nie bądź twoim ojcem, nauczycielem, ani żadnym innym autorytetem. Zacznij od akceptacji.

Bądź wdzięczny za wszystko, co cię spotyka. Przyjmij to i nie oceniaj. Nie szukaj dziury w całym, ale całości pośród dziur. 


Do poczytania:

Osho - "Zdrowie emocjonalne. Przemień lęk, złość i zazdrość w twórczą energię"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz